Facebook

Subskrybuj RSS

Spalanie tłuszczu

drukuj Polec Znajomemu

Epidemia zniewieściałych facetów: EDC zwiększają otłuszczenie ciała i obniżają poziom testosteronu - maj 2010

data: 12.05.2010

Teorie spiskowe znane są od tysięcy lat, prawdopodobnie dlatego, że same spiski istnieją jeszcze dłużej. Przyznanie racji temu twierdzeniu wcale nie zwiększa prawdziwości wielu z bardziej fantazyjnych przykładów: istoty pozaziemskie zakładają bazę po ciemnej stronie księżyca (to byłoby zbyt fajne) czy Elvis wciąż żyje i regularnie pojawia się w sklepach.
 
Choć najprawdopodobniej więcej teorii spiskowych jest fałszywych niż prawdziwych, taką samą naiwnością byłaby wiara we wszystkie, jak w żadną z nich. Próba oddzielenia ziarna od plew (prawdy od fałszu) jest dla wielu prawdziwym wyzwaniem, zabawą, a nawet obsesją. Aby przypuszczenia stały się faktem, potrzebne są dowody, jednak zbyt często opierają się one wyłącznie na wierze. Nieważne, jak kuszący wydawać się może (pokojowy) kontakt z inteligencją pozaziemską, w dokumentach i innych materiałach dostępnych społeczeństwu nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że został on kiedykolwiek nawiązany. Ja sam interesuję się tym zagadnieniem, wciąż jednak czekam na jakiś namacalny dowód, coś co można zweryfikować, nim wykrzyknę radośnie: „Teleportuj mnie, Scotty!”. Przyznaję, często wykrzykuję to zdanie w stronę przelatujących nad moim domem balonów, jednak żaden z nich nie jest chyba zaopatrzony w teleporter rodem ze statku Enterprise.
 
Dla mnie największym dowodem na to, że kontakt nigdy nie został nawiązany, jest wypowiedź nieżyjącego już pisarza SF, Arthura C. Clarke’a (Odyseja kosmiczna 2001), która została nagrana w dniu jego 90. urodzin: „Gdyby miały spełnić się trzy moje życzenia, oto jak by brzmiały. Po pierwsze chciałbym zobaczyć jakiś dowód istnienia istot pozaziemskich. Zawsze wierzyłem, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Jednak nadal czekamy na telefon od E.T. − albo na jakikolwiek inny sygnał. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy to nastąpi − mam nadzieję, że prędzej niż później!”. Gdyby ktoś otrzymał kiedyś taką informację, to na pewno byłby to ten człowiek.
 
Po drugiej stronie leżą teorie spiskowe, na których prawdziwość znaleziono dowody, ku satysfakcji wielu ich wyznawców. Na firmy tytoniowe nałożono ogromne kary pieniężne za ukrywanie szkodliwych, a w zasadzie śmiertelnych skutków palenia. Manipulowanie roślinami i procesem produkcji tak, by stworzyć silniej uzależniające mieszanki, a także naciski na agencje rządowe, by te bagatelizowały wpływ palenia na zdrowie, okazały się dowodem potwierdzającym, że firmy przemysłu tytoniowego baczniejszą uwagę zwracają na zyski i udział w rynku niż na stan zdrowia publicznego.
 
To przykre, ale omawiany nałóg stanowi idealne narzędzie do zaspokajania chciwości… cóż, praktycznie wszystkich. Wielu polityków otrzymało pokaźne sumki na swoje kampanie wyborcze właśnie od przemysłu tytoniowego, a członkowie lobby tytoniowego są doskonale opłacani. Jeden z najpotężniejszych polityków w rządzie mojego kraju, Ben Bernanke, Przewodniczący Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych, w dniu mianowania na tę posadę posiadał akcje tylko jednej firmy − Altria (dawniej Phillips Morris) − producenta Marlboro i innych popularnych marek tytoniowych.
 
Spiski nie muszą ograniczać się do spraw o zakresie galaktycznym czy globalnym − istnieją również spiski lokalne. Oprócz surowców naturalnych Ameryka opiera swą siłę także na przemyśle. Chociaż wiele fabryk, rafinerii i laboratoriów przeniesiono do krajów rozwijających się, ich liczba w naszym własnym państwie jest nadal znaczna. Niestety, niektóre z tych kompleksów są źródłem zanieczyszczeń dostających się do lokalnych ekosystemów (wody, gleby i powietrza).
 
Kataklizmy ekologiczne się zdarzają i mają poważne konsekwencje, są jednak niczym w porównaniu do świadomego i/lub ukrywanego zanieczyszczania środowiska pewnymi toksynami. W roku 2000 do kin wszedł film Erin Brockovich z Julią Roberts w roli głównej. Był on oparty na wydarzeniach z lat 1993−1996, gdy asystentka prawnika, Erin Brockovich właśnie, prowadziła krucjatę przeciwko firmie Pacific Gas & Electric, w której trakcie wydobyła na światło dzienne fakt zatruwania ujęcia wody przez wyciekające metale ciężkie (chrom sześciowartościowy), o czym firma dobrze wiedziała. U mieszkańców pobliskiego miasteczka odnotowywano przypadki raka, defekty płodów i choroby narządów wewnętrznych wywołane zanieczyszczeniem wody tym związkiem chemicznym.
 
Zanieczyszczenia w natarciu


Liczba znanych substancji szkodliwych rośnie w postępie geometrycznym. Istnieje jednak podobne zagrożenie, które jest chyba jeszcze bardziej przerażające − wystawianie ludzi na toksyny fizjologiczne/metaboliczne obecne w żywności i produktach dopuszczonych do handlu. Źródłem tych substancji mogą być wirusy, mikroby lub środki chemiczne. Zdarza się, że w wiadomościach usłyszymy o zatruciu pokarmowym wywołanym przez bakterie E. coli lub salmonellę. Niektórzy mogą pamiętać tajemnicze zgony z roku 1993, spowodowane spożyciem orzeszków pinii zanieczyszczonych hantawirusem, lub odkrycie związku pomiędzy utratą wagi a 2,4-dinitrofenolem (DNP), wykrytym w ciałach zmarłych pracowników narażonych na kontakt z tym związkiem chemicznym. Agencja ds. Żywności i Leków (FDA), Centra Zwalczania i Zapobiegania Chorób, Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy i inne organy rządowe starają się monitorować zagrożenia i chronić ludzi przed toksynami, zanim wpłyną one na stan zdrowia publicznego.
 
Jednym z najbardziej nagłośnionych przykładów toksyny spotykanej często w żywności i innych produktach dostępnych na rynku jest bisfenol A (BPA), plastyfikator stosowany w wielu opakowaniach na żywność i napoje, a także w pewnych urządzeniach medycznych i dentystycznych. Choć bezpieczeństwo BPA poddawane było w wątpliwość już w latach 30., jego zastosowanie nadal rosło. Ostatnimi czasy wytwarza się go ponad 2 mln ton rocznie, z czego około połowę w Stanach Zjednoczonych. Media nagłośniły tę sprawę w roku 2008, gdy agencje rządowe i organizacje medyczne opublikowały alarmujące raporty i referaty naukowe. Już następnego dnia zaniepokojone matki wyrywały butelki z ust swoich maluchów, a rowerzyści pedałowali do najbliższych kontenerów na odpady wtórne, by zdeponować w nich pojemniki oznaczone symbolem plastiku spożywczego kat. ‘3’ i ‘7’. Ludzie zaczęli masowo przerzucać się na stal nierdzewną lub aluminium tylko po to, by dowiedzieć się, że wiele z produktów wolnych od BPA było wyściełanych materiałami opartymi na BPA.

 

Cały artykuł można przeczytać w majowym "Muscular Development"
 

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages