UWAGA!!!

 

Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.

 

Facebook

Subskrybuj RSS

Doping

drukuj Polec Znajomemu

Czy testosteron został niesłusznie oskarżony w sterydowym szale? - kwiecień 2011

data: 22.03.2011

            Badania DNA zrewolucjonizowały medycynę sądową. Nie tylko umożliwiły identyfikację sprawców na podstawie śladowych dowodów pozostawionych na miejscu przestępstwa, dzięki analizie DNA udowodniono także niewinność osób, które wcześniej skazano. Po niesłusznym oskarżeniu i czasie spędzonym w przerażających, więziennych warunkach, wiele zwolnionych osób ma trudności z przystosowaniem się, powrotem do dawnego życia, również z powodu nadszarpniętej reputacji.

            Nauka daje pewność prawdziwości dzięki przedstawieniu konkretnych faktów lub dowodów potwierdzających hipotezy bądź obalających mity, jednocześnie pozostaje poza wpływem przekonań religijnych, politycznych aspiracji, chciwości, czy faworyzowania. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o wielu sędziach, prokuratorach, przysięgłych, a także adwokatach. Także społeczne postrzeganie niezależności w poszukiwaniu prawdy zostało przez media umniejszone, co pokazuje reakcja na wydarzenia związane z organizacją WikiLeaks i jej założycielem Julianem Assange`em.

            Choć może to porównanie jest trywialne w zestawieniu z niesłusznym skazaniem, ale w podobny sposób prawo ubarwiło historię testosteronu i innych sterydów anaboliczno-androgennych (SAA).

            Ponad 150 lat temu grupy obrońców moralności oprotestowały picie mocnych trunków, wskazując stereotypowe przykłady irlandzkich imigrantów, którzy pod wpływem alkoholu ustawicznie brali udział w burdach lub pożądliwie starali się o względy prostytutek. Później wielu fanatyków, takich jak Carry Nation, przetoczyło się przez Stany Zjednoczone, rozbijając beczki i niszcząc bary. Poskutkowało to wprowadzeniem 18. poprawki do konstytucji Stanów – prohibicji – uchylonej potem przez 21. poprawkę, która była efektem argumentacji wpływowych ludzi, przekonujących, iż ustawowe ograniczanie spożywania alkoholu dławi gospodarkę. Twierdzenie, że nadużywanie alkoholu jest szkodliwe dla jednostek i całego społeczeństwa jest całkowicie słuszne. Jednak dla dorosłych, którzy nie są uzależnieni od alkoholu, wypicie niewielkiej dawki jest w zasadzie bardziej zdrowe niż całkowita abstynencja.

            Niemal 100 lat temu marihuana nie była przedmiotem rozważań, jeśli chodzi o konsekwencje społeczne. Ale znowu – obrońcy moralności przypuścili ofensywę na temat jej stosowania. W tamtych czasach powstał film „Narkotykowe szaleństwo” („Reefer Madness”). Marihuana została sklasyfikowana jako narkotyk i zakazana. Niektóre stany dopuściły prawo stosowania marihuany do celów leczniczych. W ubiegłym roku próby legalizacji marihuany napotkały narodowy sprzeciw, zwłaszcza w Kalifornii i propozycja upadła. Najsilniejszym argumentem za ich dopuszczeniem do legalnej sprzedaży może być ten sam powód, który zaważył przy uchwaleniu 21. poprawki – ekonomia. Sieć CNBC wyemitowała program zatytułowany „Marihuana Inc.: Inside America's Pot Industry”, który przedstawiał ekonomiczny aspekt legalizacji marihuany – zysk z podatków.

            Refundacje w przypadku schorzeń leczonych marihuaną są bardzo niewielkie, można wspomnieć o uldze paliatywnej w przypadku pacjentów chorych na nowotwory czy cierpiących na przewlekłe bóle. Zwolennicy legalizacji twierdzą, że środek używany przez 25 milionów ludzi powinien być pod kontrolą i stanowić źródło przychodu z podatków. Obecne prawo i tak nie chroni młodych, statystyki przeprowadzone przez Narodowy Instytut Nadużywania Leków wskazują, że więcej nastolatków sięgnęło po marihuanę niż po papierosy.

            SAA jako środki na poprawienie wydolności organizmu zostały zarejestrowane w Stanach w latach 50. ubiegłego wieku. Pierwotnie stosowane w trójboju siłowym, następnie rozprzestrzeniły się do innych sportów, w szczególności do kulturystyki. Na SAA nie zwracano wiele uwagi, aż w 1988 roku urodzony na Jamajce Ben Johnson zdobył złoty medal w sprincie na 100 metrów. Zawodnik kanadyjski z łatwością pokonał pozostałych rywali, w tym ulubieńca amerykańskich mediów, Carla Lewisa. Gdy badanie moczu sportowca wykazało obecność niedozwolonego stanozololu (Winstrolu), Johnsona zaczęto demonizować, przedstawiając go jako wcielenie niesportowego oszusta, a SAA zostały wpisane na listę substancji z natury złych i szkodliwych, zarówno dla jednostek, jak i całego społeczeństwa.

            Powiązanie SAA z nieetycznym, sportowym dopingiem spowodowało, że „wyciskanie” zaczęto kojarzyć nie ze sportową postawą, a ze słabością charakteru. Ludzie z imponującą kondycją fizyczną zamiast być podziwiani, byli podejrzewani. W rzeczywistości takie polowanie na czarownice spowodowało powtórkę eksperymentu społecznego – prohibicji, powodując powstanie czarnego rynku, rozpalając wyobraźnię twórców i projektantów różnych środków, a także natychmiastowe rzucanie podejrzeń w stosunku do każdego sportowca, który był lepszy od innych.

            Aby rozwiać wątpliwości co do samych SAA, większość negatywnych skutków była związana z ich nadużywaniem. Tak jak w przypadku alkoholu – nie ma wątpliwości, że nadużywanie sterydów lub ich długotrwałe przyjmowanie może u osób wrażliwych spowodować trwałe uszkodzenia czy nawet śmierć. Jednakże jasnym jest, że niski poziom czy niedobór testosteronu wiąże się z chorobami i wcześniejszą śmiercią. Z wielu negatywnych skutków, jakie są przypisywane testosteronowi, ich duża część została podważona. Abraham Morgentaler, urolog, opublikował bardzo przekonujący dowód ukazujący, że błędne są przypuszczenia jakoby testosteron powodował nowotwór prostaty. Niegdyś sądzono, że testosteron odpowiada za zwiększone ryzyko chorób układu krążenia, ale terapia zastępcza tym hormonem w rzeczywistości poprawia profil lipidowy krwi u mężczyzn cierpiących na jego niedobór.

            Największe zmartwienie budzą psychogeniczne skutki stosowania SAA. Przy bardzo wysokim stężeniu testosteronu, badania wskazują na wzmożoną agresję. Bardzo niskie stężenia zdarzają się podczas okresu po cyklu, kiedy naturalna produkcja tego hormonu jest uśpiona. Wtedy mogą wystąpić objawy depresji, a nawet skłonności samobójcze. Jednak nie ma wiarygodnych i konkretnych dowodów, że to właśnie sterydy bezpośrednio powodują wyżej wymienione stany. Znalezienie przyczyny jest skomplikowane, dostępne są różne SAA, istotna jest też dawka i indywidualna reakcja organizmu.

            Badania wykazały, że stosowanie testosteronu w dawkach przekraczających stężenia naturalnie występujące w organizmie, może spowodować agresywność u niektórych mężczyzn. Może to być poważnym problemem u osób z predyspozycjami do przemocy, zwłaszcza domowej. Młodzi ludzie, u których przebieg socjalizacji był niewystarczający lub osoby dorastające w kręgach kultu przemocy mogą mieć niższy próg reakcji na każdą (domniemaną) przyczynę wywołującą agresję/przemoc. Co ciekawe, najnowsze badania na więźniach dowiodły, że agresywni i średnio agresywni mieli stężenia testosteronu w dolnych granicach normy. Ci, którzy mają ukryte bądź zdiagnozowane zaburzenia osobowości, cierpią na psychopatologię czy socjopatologię, mogą być bardzo wrażliwi na dowolny bodziec, lub po prostu postrzegać agresję jako zjawisko pozytywne.


            Czy jest tu analogia do awanturującego się pijaka? Trzeba poczynić wiele badań w tej kwestii, żeby dojść do jakichś wniosków, ale z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że niepożądane efekty SAA u osób podatnych będą bardziej specyficzne niż w przypadku alkoholu. Mogą być częstsze, ponieważ stężenie androgenu pozostanie podwyższone od tygodni do miesięcy, mogą też być dodatkowo powodowane interakcją z otoczeniem, jako że inni ludzie będą reagować na zmianę w wyglądzie/statusie użytkownika sterydów.

            Media ukuły termin „sterydowy szał” pomimo braku zestawu charakterystycznych zachowań czy stanów emocjonalnych, określonych przez profesjonalistów od zdrowia psychicznego. Termin ten wydobywa wyraźny obraz bestii z szalonym błyskiem w oku, prężącej oplecione żyłami mięśnie, siejącej wokół spustoszenie i wizję wściekłego wyciskacza powtarzającego jak mantrę: „Zniszczyć! Zdewastować!”.

            Oczywiście, było wiele przypadków przemocy, w których użytkownicy SAA brali czynny udział – na boisku, w miejscu pracy, w knajpie, i niestety, również w domu. Jednak częstotliwość występowania przemocy w społeczeństwie jest bardzo duża, co utrudnia zidentyfikowanie wypadków spowodowanych wpływem sterydów, także ze względu na stosowanie innych środków farmakologicznych przepisanych na receptę bądź zdobytych nielegalnie, co jest przecież charakterystyczne dla amerykańskiego stylu życia. Niemniej jednak ważne jest, aby uznać, że wybuchy niekontrolowanej przemocy mogą się pojawić i zdarzają się u osób biorących SAA. Jak w przypadku większości ubocznych, niepożądanych efektów, prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zdarzenia jest powiązane z konkretnym sterydem, całkowitą dawką pobranego androgenu, indywidualną podatnością, środowiskiem, kondycją psychofizyczną, zaburzeniami snu, interakcją z innymi lekami, itd.

            Media chcą przyciągnąć uwagę opinii publicznej dramatycznymi nagłówkami, a niewiele środków tak podburza opinię, jak sterydy. Kiedy SAA są powiązane ze znanymi osobami i przemocą, w szczególności z morderstwem czy samobójstwem, media chętnie odrzucają profesjonalne standardy na rzecz zaangażowania się w rozmaite spekulacje. Charakterystycznym przykładem jest tragiczne wydarzenie, morderstwo żony i syna dokonane przez zawodowego zapaśnika, Chrisa Benoita, który następnie popełnił samobójstwo. Rzecz jasna, Benoit cierpiał na zaburzenia psychiczne, stan ten trwał i pogarszał się miesiącami, a nawet latami – co widać po wpisach pozostawionych w pamiętniku, o czym w programie „Larry King Live” opowiedział jego ojciec. W odcinku wyemitowanym kilka tygodni po tragedii, neurochirurg dr Robert Cantu przedstawił wyniki pośmiertnej analizy zmian w mózgu Chrisa Benoita: mózg był zniszczony, ze śladami urazów, występowały liczne uszkodzenia, wykazano też obecność nieprawidłowych białek w komórkach mózgu. Dr Cantu porównał wyniki z sekcją czterech innych mózgów należących do zawodowych graczy futbolu amerykańskiego ligi NFL, którzy mieli identyczne zmiany.

            Zapytany przez Larry`ego Kinga, czy te uszkodzenia mogły wpłynąć na zachowanie bądź osobowość Chrisa Benoita, dr Cantu odpowiedział, że tak, były prawdopodobną przyczyną tragedii. Z mózgów czterech zmarłych zawodników NFL, trzy zostały pozyskane po popełnieniu samobójstwa. Larry King zapytał wtedy o rolę sterydów, a dr Cantu wyjaśnił, że zachowanie Chrisa Benoita przez trzy dni, gdy dokonywał morderstw i samobójstwa, nie wskazywało na działanie pod wpływem impulsu. Dr Cantu stwierdził, że szał sterydowy jest terminem kontrowersyjnym, nie uznanym za oficjalny, medyczny przypadek. Nawet dziś, ponad trzy lata później od tych wydarzeń, w podręczniku klasyfikacji zaburzeń psychicznych nie ma uzależnienia od SAA ani szału sterydowego.

            Cytat z tamtego wywiadu z dr Cantu mówi wiele, „Co najważniejsze, Larry – w literaturze medycznej bądź naukowej nie ma dowodów na to, że sterydy prowadzą do pourazowej encefalopatii, zmian, które były obecne w mózgu Chrisa”.

            Choroba Chrisa Benoita i czterech zawodników NFL, o której mówił dr Cantu, jest nazywana przewlekłą encefalopatią pourazową (ang. chronic traumatic encephalopathy, CTE). Dr Sanjay Gupta, również neurochirurg, odpowiedział na pytanie zadane przez Larry`ego Kinga, czy urazy mózgu mogły doprowadzić do tego, co zrobił Chris Benoit: „Nie wiem, Larry. To wymaga ustalenia związku przyczynowo-skutkowego, myślę, że nie jestem w stanie odpowiedzieć z całym przekonaniem”. Później dodał: „Ale najprawdopodobniej, to nie jest wina sterydów”.

                W swoim dorobku dr Gupta badał skutki powtarzających się urazów u sportowców, to zagadnienie jest przez niego monitorowane i opisywane. Ostatnio przeprowadził panel z zawodnikami – od zawodowego rozgrywającego NFL, Kurta Warnera, do 17- i 13-letnich uczniów-zawodników, którzy wiele razy byli uderzani w głowę, co spowodowało problemy neurologiczne. Panel był zatytułowany „Kryzys kontuzji w futbolu amerykańskim”. W podsumowaniu wywiadu z weteranem, grającym 12 lat w NFL, Fredem McNeillem z drużyny Minnesota Vikings (obecnie na emeryturze), który cierpi na zaniki pamięci, napady szału, depresję i miewa myśli samobójcze, Gupta powiedział „To się nazywa przewlekła encefalopatia pourazowa. I to właśnie są objawy nieodłącznie związane z szałem, problemami z pamięcią i depresją”.

            Oczywiście, kontuzje głowy zdarzają się w wielu sportach, oprócz futbolu amerykańskiego częste są w piłce nożnej, boksie, sztukach walki i w wielu innych dyscyplinach, wymagających celowych bądź przypadkowych kontaktów. No i poza tym, tak się toczy codzienne życie – wielu młodych mężczyzn i chłopców walczy ze sobą, niektórzy są zmuszani do przejścia przez chrzest bojowy, zanim grupa ich zaakceptuje. Nasi najdzielniejsi wstępują do wojska, a najlepsi służą w oddziałach ścigania. Nawet najbardziej ostrożni w naszym społeczeństwie ryzykują poślizgnięcie na lodzie czy upadek ze schodów.

            Symptomy związane z szałem sterydowym są zaskakująco podobne do objawów występujących u mężczyzn (chociaż kobiety też nie są odporne), którzy mieli powtarzające się urazy głowy. Przewlekła encefalopatia pourazowa może być w rzeczywistości ignorowanym czynnikiem, długo ukrytym za kurtyną szału sterydowego. Skąd się więc wzięło pojęcie szału sterydowego? To tak jak z krajem Lumpalandia z filmu „Charlie i fabryka czekolady”, gdzie Willy Wonka matce Mike'a Teavee'a, podkreślającej swoje kompetencje nauczycielki geografii, na stwierdzenie, że takie miejsce nie istnieje odpowiada: „A zatem wie pani o nim wszystko”. Istnienie szału sterydowego ma o wiele większe znaczenie w uzasadnieniach planów przeciwko testosteronowi i SAA.

            Niestety, wielu zapomina, że nie szkodzić to coś więcej niż tylko unikać ryzyka. Ważne też jest, aby nie wprowadzać w błąd i nie tracić środków na udowadnianie własnej racji, przy jednoczesnym zaniedbaniu innych, możliwych przyczyn. Taka taktyka pozwala, by poważne skutki urazów głowy były nadal ignorowane przez kolejne dziesięciolecia, ze szkodą dla milionów potencjalnych ofiar.

            SAA nie będą „uratowane” za pomocą argumentów ekonomicznych, jak alkohol czy marihuana. W rzeczywistości, czynniki ekonomiczne przemawiają przeciwko „uniewinnieniu” testosteronu i sterydów, ponieważ w ich miejsce generuje się popyt na nowe specyfiki SARMs, produkowane przez majętne firmy farmaceutyczne; testowanie nowych środków stało się przemysłem wartym wiele milionów dolarów. Co więcej, uznanie, że uprawianie sportu wiąże się z CTE, może obciążyć odpowiedzialnością finansową szkoły i zawodowe drużyny.

            Nie istnieje takie badanie laboratoryjne ani żadna inna technika, która mogłaby udowodnić „niewinność” SAA. Ponieważ jednak dowody wskazują na innych „podejrzanych”, nadchodzi najwyższy czas, żeby zrewidować ocenę na temat zastosowań testosteronu i SAA.

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages