UWAGA!!!

 

Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.

 

Facebook

Subskrybuj RSS

Doping

drukuj Polec Znajomemu

Wprost i Bez Cenzury - Doktor Anabolik - marzec 2011

data: 22.02.2011

OK, przyjaciele, studenci i wolni słuchacze Anabolicznego Doktorka – jedziemy! Przejdźmy od razu do rzeczy – jestem wkurwiony jak jasna cholera i zaraz mi odwali!!! W tym miesiącu moja rubryczka nie będzie miłą lekturą! Co to, to nie, więc z góry proszę o wasze wybaczenie.

Zwykle nie jeżdżę za mocno po lekarzach, ale teraz miarka się przebrała! Jeśli ktoś z was nie wie, że w USA u lekarza można się legalnie załapać na sterydy, to ogłaszam, że jest to możliwe! I to nie tylko zapłacisz za ten towar jakbyś zamawiał z chińskiego menu – „Wezmę butelkę Deca, duży cypionat, trochę Anavaru i czy dorzuci mi pan do tego jeszcze Winstrol?” – możesz też skrócić sobie życie o 20 lat, a jeśli jesteś prawdziwym farciarzem, wygrasz jeszcze atak serca lub może nawet transplantację nerki!!!

Tak jest!!! A wszystkie te skarby medycyny dostarczy ci twój zaprzyjaźniony „LEKARZ – SPECJALISTA OD PRZECIWDZIAŁANIA STARZENIU” (z ang. anti-aging doctor). W zeszłym miesiącu ustawił się do mnie ogonek pacjentów kilku znanych lekarzy, którym teraz grozi odsiadka! A jeśli chodzi o moje podejście do całej tej „medycyny przeciwdziałającej starzeniu”, to opowiem wam małą anegdotkę.

Gdzieś tak w roku 2005 otworzyliśmy pierwszą praktykę medyczną typu concierge/retainer* – nie wspominając już o tym, że byliśmy pierwszą tego typu jednostką założoną przez lekarzy bezpośrednio po stażu. Byliśmy spłukani i mieliśmy tylko jednego pacjenta! Ale kto by tam narzekał, teraz mamy około 600 aktywnych pacjentów, a ten model świadczenia opieki zdrowotnej sprawdził się i nadal się rozwija.

Wróćmy jednak do naszej historii. Wydawało mi się, że pojechanie do Vegas na kolejne wielkie seminarium dotyczące zapobieganiu starzenia to rozsądny krok – w końcu byłem świeżo po jednym z najlepszych w całych Stanach kursów szkoleniowych dla lekarzy, a być może przegapiłem jakieś nowinki, tyrając na 30-godzinnych zmianach w jednym z największych centrów obrażeń pierwszego stopnia w Nowej Anglii. Moi pacjenci zasługują na wszystko co najlepsze, ponieważ jestem ich płatnym lekarzem na zawołanie, lepiej żebym wiedział coś więcej na temat tego całego zapobiegania starzeniu… Co za pieprzona farsa!!

Siedziałem właśnie na kolejnym wykładzie dotyczącym HGH, kiedy miarka się przebrała. Usłyszałem więcej bzdur przeczących naprawdę podstawowej wiedzy medycznej niż kiedykolwiek wcześniej i nie ujrzałem żadnych wyników badań naukowych, potwierdzających skuteczność proponowanych metod. A ponieważ, jak już wspomniałem, rzecz się działa w Vegas, postanowiłem się ostro zabawić przez resztę dnia i nocy, a potem wrócić do domu kilka dni przed planem. Nie mówię ani słowa więcej, cała ta medycyna przeciwdziałająca starzeniu to dla mnie jedna wielka bujda! Takie współczesne panaceum! Przecież wiecie, że nie jestem aroganckim Doktorkiem, ale ci z was, którzy są pod moją bezpośrednią opieką na pewno poświadczą, że jestem kurewsko pedantycznym sukinsynem, jeśli chodzi o zapewnienie, że zalecam wam prawidłową terapię i muszę mieć pewność, że nic z tego co zalecam nie uczyni mojemu pacjentowi krzywdy! Tak więc przyjmuję byłych użytkowników sterydów i robię wszystko co w mojej mocy, by naprawić szkody poczynione pod nieodpowiednią opieką.

Do tej pory moi posterydowi podopieczni to goście, u których coś się pochrzaniło po tym, jak sobie sami rozpisywali i aplikowali czarnorynkowy/nielegalny towar, ale teraz mam gwałtowny napływ poważnie schorowanych facetów, dosłownie zatrutych przez tych speców od zapobiegania starzeniu. Mówię poważnie! Nie mogę uwierzyć, że jakikolwiek lekarz jest w stanie przepisać swojemu pacjentowi 500 mg cypionatu tygodniowo plus Anavar plus Deca!!! Wszystkie te środki na raz! Trafił do mnie nawet 68-letni człowiek na takim właśnie cyklu!!! Co się, do kurwy nędzy, dzieje? To jakieś szaleństwo! Powtórzę, zrozumiałbym takie stosowanie sterydów gdzieś w jakiejś ciemnej alejce, na zakazanej siłowni, ale z zalecenia prawdziwego lekarza?

Wiem, że nie wszyscy tego typu lekarze od starzenia stosują takie metody, ale ponieważ najwyraźniej tacy geniusze trafiają się tylko pośród nich, więc kicham na całe to środowisko!!! Nawet samo hasło anti-aging już mnie drażni! Wiecie, że naprawdę ktoś chce zatrzymać czas przy pomocy HGH, hormonów tarczycy, sterydów czy takich egzotycznych i strasznych wynalazków jak inhibitory telomerazy, kosztujące 20 tys. dolarów za rok kuracji?! Kurde, chyba nie będę narzekał na brak pracy!

To wszystko prawda, moi drodzy – z takimi właśnie przypadkami spotykam się w mojej klinice na co dzień. Powiem wam coś jeszcze – tego typu programy sterydowe, jakie są proponowane w klinikach anti-aging, wcale nie dają adekwatnych rezultatów. I przykro to powiedzieć, ale jestem jedynym lekarzem w tym kraju, który ma SETKI pacjentów stosujących takie cykle przez całe lata, teraz bardzo cierpiących z tego powodu. Pamiętajcie, zajmuję się tylko tym!

Prawda w oczy kole i chciałbym żeby było inaczej, ale sterydy (spokojnie, nie jako terapia uzupełniania hormonów!) mogą ZABIĆ. To fenomen zależny od dawki i tej garstce ignorantów, którzy mówią „Hej Doktorku, mi to nie grozi” natychmiast nakazuję się zamknąć. Sterydy sprawdzają się pięknie przy cyklach na rozbudowę masy mięśniowej, gdy nie są używane w takim nadmiarze i przez tak niewiarygodnie długi czas, bo wtedy nic poważnego nikomu nie grozi, ale w obecnej sytuacji liczba zachorowań jest ogromna, a ja robię co mogę, żeby ją trochę zmniejszyć!

Tu muszę się z wami podzielić pewnym odkryciem w dobrze znanej, medycznej kwestii. Chodzi o anaboliczny zespół sercowo-nerkowy. Natknąłem się na to w mojej klinice i jak to bywa z każdym nowym odkryciem, przyczyniło się do niego czyste szczęście oraz duża liczba odwiedzających mnie pacjentów. Po całych latach stosowania sterydów w dawkach ponadfizjologicznych, u większości mężczyzn zwiększa się ryzyko wystąpienia chorób metabolicznych, a konkretnie zawału serca (tak rozkurczowego jak i skurczowego), udaru, choroby tętnic obwodowych, zaburzeń erekcji i gwałtownych lub przewlekłych zaburzeń pracy nerek.

Kilka miesięcy temu zetknąłem się z przypadkiem kardiomiopatii śródbłonka u osoby ćwiczącej siłowo – to schorzenie było klasycznym przykładem anabolicznego zespołu sercowo-nerkowego (AZSN)!

W chwili obecnej mam bardzo wiele przypadków AZSN i dlatego chciałbym wyjaśnić wam co to właściwie jest i co można z tym zrobić.

W ostatnich latach termin „zespół secowo-nerkowy” na dobre trafił do leksykonów medycznych. Jego obecna definicja wywodzi się z patofizjologicznych modeli chorobowych, łączących leczenie ostrej zastoinowej niewydolności serca z symptomami zaniku funkcji nerek. W świetle tejże definicji przekonująco wykazano, że upośledzone lub pogarszające się funkcjonowanie nerek w warunkach zdekompensowanej niewydolności serca jest znacznie niebezpieczniejsze dla pacjenta, niż gdyby istniało bez chorób towarzyszących.

Uproszczona wizja nerki jako prostego filtra uszkadzanego w wyniku wadliwego działania pompy nie ma już racji bytu, gdyż nasza wiedza na temat złożoności relacji pomiędzy tymi dwoma organami znacznie wzrosła. Oba te organy regulują wiele istotnych funkcji życiowych, jak na przykład ciśnienie krwi, napięcie ścian naczyniowych, diurezę, natriurezę, homeostazę objętości krwi krążącej, perfuzję obwodową, utlenienie tkanek. Oba organy posiadają funkcje wewnątrzwydzielnicze i są w stanie wysyłać sygnały komórkowe i humoralne. Wzajemne oddziaływanie tych organów jest w wielu przypadkach oczywiste, a dysfunkcja jednego może wywołać dysfunkcję drugiego!

Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, serce i nerki współistnieją w złożonym i zmiennym systemie, w którym zmiany w funkcjonowaniu jednego z organów prowadzą do nasilającej się dysfunkcji obu organów. Dzieje się tak poprzez zachwianie równowagi pomiędzy tlenkiem azotu a reaktywnymi formami tlenu, stanami zapalnymi oraz aktywację zarówno nerwowego układu współczulnego, jak i układu renina-angiotensyna-aldosteron (RAAS). Wiemy także, że w przypadku dysfunkcji nerek, serce może doświadczyć w różnym stopniu przyspieszonej miażdżycy, przerostu lub zmian budowy lewej komory, mikroangiopatii i zwapnienia żył, podczas gdy dysfunkcje mięśnia sercowego, hipoperfuzja i nadmierna aktywacja RAAS przyczyniają się do postępującej niewydolności nerek!

Co więcej, osoby o podwyższonym ryzyku wystąpienia chorób układu krążenia są także bardziej narażone na choroby nerek, ponieważ wśród czynników sprzyjających powstawaniu obu tych zagrożeń znajdziemy między innymi palenie, nadciśnienie, dyslipidemię, starzenie się, STOSOWANIE STERYDÓW ANABOLICZNYCH i cukrzycę. Zespół sercowo-nerkowy to zaburzenie patofizjologiczne, polegające na tym, że ostra lub przewlekła dysfunkcja jednego organu może wywołać ostrą lub przewlekłą dysfunkcję drugiego organu – dwukierunkowy model prowadzący do jednoczesnego obniżenia wydolności serca i nerek!

Innymi słowy, sterydy anaboliczne są w stanie uszkodzić serce i nerki poprzez nadciśnienie, nieprawidłową gospodarkę tłuszczową, przyspieszoną oksydację i stany zapalne naczyń krwionośnych! Nie wspominając nawet o molekułach sygnalizacyjnych zwanych cytokinami, które też mogą ci rozwalić serce i nerki!!!

A teraz trochę dobrych wiadomości. Istnieje możliwość zmniejszenia tych zagrożeń poprzez dokładne rozważenie, czy naprawdę chcesz stosować sterydy anaboliczne. Jeśli tak, to trzeba się starać stosować możliwie niskie dawki przez jak najkrótsze okresy i stale kontrolować, upewniać się, że masz optymalne ciśnienie krwi i profil lipidowy; należy zachować odpowiednią dietę, ćwiczenia aerobowe i odpowiedzialne stosowanie leków. Dobrze też jest znaleźć własnego Doktora Anabolika, który będzie cię kochał i otoczy cię czułą opieką przez okres stosowania sterydów!

„Wszyscy chcemy być silni i wielcy, ale nie chcemy z tego powodu cierpieć”…

Bądźcie silni i zdrowi,

Anaboliczny Doktorek

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages