UWAGA!!!

 

Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.

 

Facebook

Subskrybuj RSS

Doping

drukuj Polec Znajomemu

Clomid

data: 29.03.2008

Cytrynian klomifenu (znany także jako clomid) to lek używany w leczeniu bezpłodności kobiet. Generalnie rzecz biorąc, jest to pierwszy preparat zapisywany w przypadku wystąpienia problemów z płodnością. Wśród endokrynologów o bardziej tradycyjnym podejściu clomidu nie postrzegano jako leku również dla mężczyzn. Ci jednak, którzy do sprawy podchodzą bardziej nowatorsko, odkryli clomid również jako lek dla mężczyzn o małej ilości plemników w spermie, występującej z powodów genetycznych, czy też ze względu na nadużycie sterydów anabolicznych. Co więcej, sportowcy zaczęli stosować clomid, jako lek wzmagający poziom testosteronu i w konsekwencji poprawiający rozwój mięśni.

Złożoność clomidu

Clomid używany jest, by wywołać owulację u kobiet, u których jest ona zaburzona. Wzmacnia też jajniki i prawdopodobieństwo produkcji pełnowartościowych jajeczek. Co ciekawe, clomid jest lekiem w pewnym sensie owianym tajemnicą – mechanizmy jego działania nie są do końca zrozumiane. Wiadomo, że działa wraz z estrogenem, ale jest w stanie wpływać również na każdą komórkę ciała, posiadającą receptory estrogenu. O ile działanie clomidu w kobiecej fizjologii ma miejsce w podwzgórzu i przysadce mózgowej, to może także działać w jajnikach, śluzówce macicznej, pochwie i/lub szyjce macicy. U mężczyzny lek działa również w podwzgórzu i przysadce mózgowej, ale ponadto także w nadnerczach, tkance tłuszczowej, wątrobie i/lub jądrach. Clomid wpływa na trzy hormony, w szczególności na gonadotropinę (GnRH), produkowaną przez podwzgórze (gruczoł zlokalizowany jest w centrum czaszki, nad przysadką) i mającą wpływ na produkcję hormonów właśnie w przysadce. Pozostałe dwa hormony, produkowane są przez przedni płat przystawki, to FSH (hormon folikulotropowy) i LH (hormon luteinizujący, czyli lutropina). O ile lekarze nie są zgodni co do precyzyjnej farmakokinetyki, to okazuje się, że clomid oszukuje organizm imitując niski poziom estrogenu. Ponadto clomid rywalizuje z estrogenem w miejscach, gdzie zgromadzone są receptory i najprawdopodobniej opóźnia informację płynąca z wewnątrzkomórkowych receptorów estrogenu. Niektóre badania wskazują, że clomid posiada też właściwości antyestrogenowe, ale testy wykazują zróżnicowaną odpowiedź w zależności od badanych zgrupowań receptorów.

Clomid i męska fizjologia

Krążące tu i ówdzie, także w Internecie, plotki głoszą, że clomid blokuje produkcję estrogenu. Niestety, to błąd polegający na niezrozumieniu działania całego mechanizmu – lek nie zredukuje twojego poziomu estrogenu, nie zlikwiduje też problemów związanych z jego nadmiarem. W zasadzie w przypadku mężczyzny będzie stymulował w pewnym stopniu produkcję estrogenu, ale bynajmniej nie tak, jak testosteronu. Równolegle z plotkami o blokowaniu produkcji estrogenu niektórzy mądrale głoszą, że clomid efektywnie redukuję ginekomastię. Bzdury. W niektórych przypadkach clomid może spowodować ginekomastię. W związku z tym musisz uważać nie tylko na swój poziom testosteronu, ale także na estradiol.

Działanie clomidu nie sprowadza się tylko do ingerencji w hamowanie podwzgórza i przysadki. Istnieje w organizmie proces nazywany jako ujemne sprzężenie zwrotne – im większy poziom estrogenu, tym bardziej podwzgórze i przysadka redukują produkcję gonadotropiny. Clomid wydaje się neutralizować receptory estrogenu jednocześnie nie aktywując ich, powodując wydzielanie większej ilości GnRH, FSH i LH. U kobiet FSH i LH powodują uwalnianie dojrzałych jajeczek (czyli owulację). U mężczyzn, uwolnienie tych gonadotropin powoduje pobudzenie testosteronu (poprzez LH) i produkcję spermy (poprzez FSH). Zazwyczaj mężczyźni-sportowcy przyjmują doustnie 50-miligramowe tabletki codziennie przez okres do sześciu miesięcy. Mimo że clomid nie jest sterydem, to jednak nie jest też lekarstwem do ciągłego i nieskrępowanego przyjmowania. De facto nie ma żadnych testów pokazujących jego wpływ na organizm mężczyzny. W literaturze wzmiankuje się o ginekomastii i raku jąder u mężczyzn stosujących clomid konsekwentnie i przez długi okres czasu. Aczkolwiek, by pozostać uczciwym, trzeba powiedzieć, że dopatrywanie się związków przyczynowo- -skutkowych pomiędzy doniesieniami o raku jąder i zażywaniem clomidu może być czystym nonsensem.

Mimo to przypadki nadużywania clomidu przez kulturystów i sportowców w ostatnim okresie wzrosły znacząco. Przyczyn tego stanu rzeczy upatruję, po pierwsze, w braku kompleksowych badań nad wpływem tego leku, a po drugie, w łatwości jego przyjmowania pod postacią tabletek. Jest też znacznie powszechniej dostępny, niż inne tego typu leki. Mając na uwadze ich ceny (które, nawiasem mówiąc, uważam za solidnie wygórowane) clomid jest stosunkowo tani. Tak czy tak, jego cena zaczyna się od około $10 za jedną tabletkę, taniej nie da się znaleźć (w Polsce clomid jest również stosunkowo tani, na czarnym rynku można kupić 12 tabletek za około 35 zł – przyp. Red.).

Gdy ustaje produkcja nasienia

Wiele razy w ciągu swojej praktyki spotykałem się z przypadkami, kiedy doświadczeni kulturyści nadużywali sterydów anabolicznych przez długi czas, bez żadnych przerw pomiędzy cyklami, co prowadziło u nich do zatrzymania produkcji nasienia i w konsekwencji czyniło niepłodnymi. To samo w przypadku osób, które z różnych uzasadnionych powodów przyjmują bez przerw leki testosteronowe. Taki efekt uboczny nie tyle powoduje jakieś poważne problemy zdrowotne, co raczej jest niezmiernie irytujący, kiedy chcesz, aby twoja żona zaszła w ciążę. Z doświadczenia wiem, że jest to znacznie mniejszy problem dla doświadczonych sportowców, którzy są już po pięćdziesiątce i będąc od dawna w małżeństwie mają już dzieci. O ile ich osprzęt działa, mało interesuje ich, czy mają spermę pełną wartościowych plemników, czy nie.

Ale dla osób młodszych, które mają w planach dzieci, może to stanowić poważną niedogodność. Często dzieje się tak, że kulturyści w wieku od 28 do 43 lat, którzy przyjmują sterydy anaboliczne, robią to regularnie, bez przerw pomiędzy cyklami. To coraz częstszy scenariusz, bo coraz więcej trenujących nie chce żadnych przerw. Dopiero „na stare lata” czują tego konsekwencje spędzając wiele czasu na powrocie do sprawności w tym zakresie, chociaż wydaje im się, że ten czas, kiedy zaczynali przed zawodami, to było tak niedawno. Brali za duże dawki przez zbyt długi czas albo mniej, ale przez jeszcze dłuższy czas – zależnie od filozofii, jaką sobie przyjęli.

W takich sytuacjach produkcja nasienia ustaje. Jakość spermy sprawdza się, badając pod mikroskopem ilość plemników. Średnio powinno to być ok. 20 milionów lub więcej, tymczasem niekiedy okazuje się, że u przyjmujących sterydy anaboliczne w sposób ciągły nie widać nawet jednego!

Zakładając, że to nie kwestie genetyczne, a właśnie przyjmowanie sterydów anabolicznych jest przyczyną tego stanu rzeczy, produkcja nasienia powinna w końcu nastąpić ponownie. Ale zanim wszystko wróci do normy, może minąć od sześciu miesięcy aż do pięciu lat. Nie można też zapominać, że mały odsetek, naprawdę solidnie nadużywających do końca życia pozostanie bezpłodnymi.

Uruchamianie

Co dobrego mogę ci powiedzieć, jeśli nie chcesz siedzieć i bezradnie czekać, zastanawiając się, kiedy akurat produkcja nasienia wróci u ciebie do normy, przy okazji patrząc, jak pieczołowicie budowane mięśnie zamieniają się w nicość? Dobra wiadomość to clomid. Co prawda nie jest to jeszcze oficjalnie potwierdzone przez FDA, ale rzeczywiście po zakończeniu przyjmowania sterydów anabolicznych jest on używany do przywrócenia równowagi hormonalnej, a zatem również do rozpoczęcia produkcji nasienia. Zaczynamy przyjmowanie od 50 miligramów dziennie, ale dawka ta może wzrosnąć nawet do 100 miligramów, zależnie od reakcji organizmu. Przyjmowanie zaczyna się po odstawieniu anabolików. Mówiąc wprost – jeśli wciąż nadużywasz, to brniesz w ślepy zaułek.

Cztery do sześciu tygodni od rozpoczęcia kuracji, poziom testosteronu, LH i FSH we krwi są sprawdzane, by zobaczyć i ocenić reakcję. Jeśli sytuacja nie poprawia się znacznie, to dawka jest zwiększana. Mniej więcej trzy czwarte pacjentów reaguje w kilka miesięcy i znów mogą mieć dzieci.

Przez około trzy miesiące nie pojawi się jeszcze pełnowartościowe nasienie. Ale gdy tylko wszystko wróci do normy, możesz działać! Rzecz jasna, gdy tylko rozpocznie się produkcja dobrego nasienia w organizmie możesz też pobrać próbkę i zamrozić ją dla ewentualnego zapłodnienia in vitro. To szczególnie ważne dla tych, którzy muszą przyjmować różnego rodzaju leki z testosteronem z powodów zdrowotnych – mogą powrócić do ich przyjmowania, wciąż mając możliwość pozaustrojowego zapłodnienia swoim nasieniem. Paradoksalnie, zdarzają się sytuacje, w których po przyjęciu clomidu można zrezygnować z dalszego przyjmowania testosteronu, bo hormony wracają do normy. W rezultacie niektórzy pacjenci już nigdy nie wracają do przymusowego przyjmowania leków, bo wszystko wraca do normalności po użyciu clomidu.

Jasne, zawsze możesz zbagatelizować stosowanie clomidu i czekać, aż będzie lepiej. Zdarzało mi się już słyszeć od endokrynologów, że zawsze jest szansa na powrót do sprawności. Tylko pamiętaj, że to może potrwać latami. Większość par nie chce, co zrozumiałe, czekać kilku lat ryzykując na dodatek, że może to się zakończyć kompletną klapą.

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages